MUKOWISCYDOZA – codzienna walka o oddech…







Pechowy 2013

 nareszcie kończy się ten rok. Dla nas, przede wszystkim dla Majki nie był dobry- pobyt w szpitalu, przegrana walka z niewidocznymi gołym okiem bakteriami.
Mam nadzieję, że kolejny rok będzie lepszy...
Nadziei - tego życzę sobie i WAM w Nowym Roku.
I zdrowia oczywiście -bo jak jest zdrowie - to uwierzcie - jest już wszystko!!!












                                Zdrowia i nadziei !!! - na wszystkie inne  przeciwności wystarczy mieć pomysł

mama Mai

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz