MUKOWISCYDOZA – codzienna walka o oddech…







Czego uczy codzienność?

 Sobota rano. Chłopaki jeszcze smacznie śpią. Ja z Majką krzątamy się po kuchni. Ja przy swojej kuchni szykując sobie kawę, Majka przy swojej bawiąc się.
Spoglądam na Majkę i ze zdziwieniem, widząc rozsypane kapsułki Kreonu w garnuszku pytam:
Majcia coś TY zrobiła???
Noo...ugotowałam sobie żurek i pomidorową- odpowiedziała spokojnie.
No ale po co wysypałaś ten Kreon???- pytam dalej.
No a jak mam zjeść??? Bez Kreonu???No co ty...

Kurtyna.


P.S. Żurek to ten z jajkiem, a pomidorowa w tym drugim garnuszku :)

mama Mai

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz