MUKOWISCYDOZA – codzienna walka o oddech…







Jesiennie...

 Za oknem...listopad. Szaro i buro.
Oj.. nie lubię tego miesiąca- z dwóch powodów. Po pierwsze aura...Po drugie w listopadzie właśnie 3 członków naszej rodziny ma o jeden rok więcej.
Dziś tata, za 3 dni ja, no i 29 - tego bohaterka bloga - Majunia.
A tak chciałabym zatrzymać czas. Tak, aby Maja zawsze była w takim stanie zdrowotnym w jakim jest teraz, aby choroba nie "zaprzyjaźniła" się z mijającym czasem.
Wiem, jesienne smutki.


Tymczasem czekamy na słońce, a najlepiej lato :)
P.S. Majka miewa się dobrze ciągle jest na wziewnej gentamecynie, więc póki co wszelakie katary mijają ją z daleka.
mama Mai

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz